Polowali na niego indianie. Odpowiedz na proste pytanie „Polowali na niego indianie” i przetestuj swoją wiedzę online. Jeżeli nie znasz prawidłowej odpowiedzi na to pytanie, lub pytanie jest dla Ciebie za trudne, możesz wybrać inne pytanie z poniższej listy. Jako odpowiedź trzeba podać hasło (dokładnie jeden wyraz). Dzięki
Indianie wierzyli że całując kogoś w czoło, całujesz jego dusze To tylko legenda, ale ja lubię w nią wierzyć, bo jest coś naprawdę intymnego w takim pocałunku. To jak powiedzieć komuś, że go bardzo kochasz, szanujesz, że dla niego jesteś nie używając do tego żadnych słów, bo ten pocałunek mówi to wszystko za Ciebie
We've drawn up relevant population data tables below detailing the nearest towns and cities, and you can download these Polowali locations to a (comma separated values) CSV file to use in excel . The data typically details how many places are typically within a one to two hour commute or drive of Polowali within a 40 mi (64.36 km) radius.
Uważaj na niego song from Wolnosc Slowa free mp3 download online on Gaana.com. Listen offline to Uważaj na niego song by Pudelsi. Play new songs and old songs; mp3 song download; music download; m; music on Gaana.com
Witajcie!W Fishing Planet występują "ryby potwory". Są to przerażające mutacje normalnych gatunków ryb. Dzisiaj zapolujemy na jedną z nich!Miłego oglądania..
View Heidi Niego’s profile on LinkedIn, the world’s largest professional community. Heidi’s education is listed on their profile. See the complete profile on LinkedIn and discover Heidi’s
CSlk. Indianie, to lud, który jest niezwykle interesujący. Od wielu lat dzieci bawią się w Indian i kowbojów, ponieważ Indianie mają w sobie tajemnicę i mądrość. Ten starożytny lud zaskakuje swoją pomysłowością i niesamowitym zrozumieniem przyrody, którego próżno szukać u dzisiejszych ludzi. Dlatego też warto zainteresować się Indianami i na początek poczytać o nich trochę ciekawostek. 1. Skąd wzięła się nazwa Indianie? Przecież to lud zamieszkujący Amerykę i nie mają nic wspólnego z Indiami, które znajdują się na innym kontynencie. My dzisiaj to wiemy, ale kiedy w 1492 roku Krzysztof Kolumb dopłyną na brzegi nowego lądu, to był święcie przekonany, że udało mu się dopłynąć do Indii, dlatego też pierwszych napotkanych ludzi, nazywał Indianami, czyli mieszkańcami Indii. Nazwa tak bardzo się przyjęła, że później nikt nie próbował i nie chciał jej zmieniać. Co ciekawe, w Stanach Zjednoczonych, Indian nazywa się także,,Native Americans’’, co w wolnym tłumaczeniu oznacza rdzenni amerykanie. 2. Pióropusze jednoznacznie kojarzą nam się Indianami. Nazywane przez Indian Warbonetami, te charakterystyczne nakrycia głowy, były zarezerwowane tylko dla najbardziej wybitnych wojowników. Było i jest zarówno talizman ochronny, jak i nakrycie głowy. Każde indiańskie plemię, posiadało swój odrębny i unikatowy pióropusz, które wyróżniały ozdoby i pióra różnych ptaków. Plemiona Indian z Ameryki Północnej zgodnie proponowały pióropusz mężczyźnie, którego uważali za godnego, by nosił to wyjątkowe nakrycie głowy. Wybrany wojownik siadał wtedy przed starszyzną i musiał opowiedzieć o 30 wydarzeniach ze swojego życia, w których wykazał się męstwem, odwagą i honorem. Koloryzowanie i wymyślanie nie wchodziło w grę, ponieważ każdy czyn musiał być potwierdzony przez świadka. Co ciekawe, pióropusz był tkany wraz z postępującą opowieścią wojownika-kandydata. Za każdy szlachetny czyn, do warbonetu wplatane były kolejne pióra. 3. Indianie byli ludem koczowniczym, który zazwyczaj przemieszczał się z miejsca na miejsce. Każda indiańska rodzina miała własne tipi Czym jest tipi? Jest to rodzaj namiotu, od drewnianej konstrukcji. Do pokrycia drewnianego szkieletu używano zazwyczaj skór zwierzęcych, np. bizonów. Wiele osób naprzemiennie używa zwrotu tipi i wigwam. Tipi było namiotem plemion koczowniczych, jak Lakota, czy Czarne stopy. Prosta konstrukcja, która opierała się na drewnianym szkielecie, była bardzo prosta do złożenia i rozłożenia w nowym miejscu. Wigwamy zaś, były konstrukcjami stałymi. Wkopane w ziemie żerdzie, nie były przystosowane do przenoszenia z miejsca na miejsce. 4. Indianie uważali, że natura nie jest stworzona dla nas, tylko, że jest częścią nas. Według nich we wszystkich jest boski duch, a zwierzęta i rośliny należą do naszej wielkiej światowej rodziny. Dlatego też tak bardzo poważnie podchodzili do polowań. Nie zabijali zwierząt, gdy nie musieli. 5. Zapewne każdy słyszał o słynnych Indiańskich łódkach, czyli canoe. Jak powstawała taka łódź? Otóż Indianin ścinał odpowiednie drzew, po czym ściągał z niego korę i zaczynał bardzo powolny i żmudny proces dłubania w pniu. Z czasem przestrzeń wewnątrz pnia, stawała się coraz większa i właśnie w ten sposób powstawało Canoe. 6. Główną zwierzyną, na którą polowali Indianie Ameryki Północnej, były Bizony. Są to odpowiedniki naszych żubrów. Wielkie i ciężkie zwierzęta uzbrojone w rogi i ważące często nawet kilkaset kilo. Powrót do wioski po takim polowaniu bez uszczerbku na zdrowiu, był sporym wyczynem, szczególnie dla młodych wojowników, którzy nade wszystko pragnęli dowieść swojego oddania, męstwa, odwagi i honoru. W końcu tylko w ten sposób można było zdobyć pióropusz. 7. Podstawową bronią wszystkich plemion Indian, były przede wszystkim łuki, toporki, zwane tomahawk, oraz włócznie. Pojawienie się białych ludzi, spowodowało, że na nowy kontynent zawitał nowy i innowacyjny rodzaj broni – broń prochowa. Indianie nie posiadali armii, w rozumieniu europejskim. Były to po prostu oddziały wojowników, które najpierw walczyły między sobą o dobra naturalne, a gdy pojawili się koloniści, to rozpoczęli obronę, przed ekspansją białego człowieka. 8. Indianie są genetycznie wydepilowani, a Indiańscy mężczyźni w większości przypadków, nie posiadali zarostu. Dlatego tak trudno jest znaleźć zdjęcie Indianina z brodą, czy z wąsami. 9. Nazwy poszczególnych indiańskich plemion, pochodzą od tego jak oni sami siebie nazywali. Jest jednak jeden wyjątek od tej reguły. Mianowicie chodzi o plemię Czirokezów, czyli po angielsku Cheerokee. W języku Czirokezów nie występują głoski,,chee’’, ,,ro’’, ani,,kee’’. Nazwa jaką sami siebie określają, to Tsalagi. Jest to dla nich znacznie łatwiejsze do wymówienia niż nazwa Cheerokee. 10. Indianie bardzo poważnie podchodzą do zasad, które ich plemiona wyznają od wieków. Zasadą, która była obecna niemalże we wszystkich plemionach, to ta, która mówiła, że każdego gościa należy przyjmować z szacunkiem. Nie powinno zabraknąć mu ani jedzenia, ani picia. Dlatego też z samego początku, tak spokojnie i pokojowo podchodzili oni do przybyłych zza morza kolonizatorów. - (liczba ocen: 11)
Indiańska rodzina tworzyła jedność religijną i gospodarczą. W jej ramach realizowano także normy społecznych zachowań, zachęcające do dzielenia wszystkiego z krewnymi i powinowatymi, współpracy i udzielania sobie pomocy. Przestrzeganie zasad etyki było podstawowym warunkiem osiągnięcia satysfakcji w życiu jednostkowym i zbiorowym. Dziecko zajmowało pierwszoplanową pozycję w kulturach indiańskich, uważane było za największy dar, jaki otrzymują rodzice i całe plemię. Każdemu dziecku przysługiwało prawo do własnego miejsca w domu i pożywienia, prawo do wychowania i nauki, a gdy się zdarzyło, że dziecko nie miało bliskich krewnych - stawało się własnością i honorowym ciężarem całej społeczności plemiennej. Nie znano pojęć „bękarta”, „dziecka z nieprawego łoża”, stosowanego w innych kulturach w odniesieniu do dziecka bez statusu społecznego lub pozbawionego ogólnie respektowanych praw tylko dlatego, że jego rodzice nie byli małżeństwem. Wszystkie indiańskie dzieci były prawowite. Niezamężna matka z dzieckiem zawsze mogła liczyć na życzliwość kogoś, kto był gotowy zapewnić im dom i ojcowską opiekę, na kogoś, kto zaadoptowałby posłuszeństwo, szacunek dla starszych, uprzejmość, dbałość o wygląd zewnętrzny i czystość to cnoty, które wpajano dzieciom od pierwszych miesięcy prawo Lakotów zalecało, aby przerwa pomiędzy narodzinami kolejnych dzieci wynosiła sześć lat. W tym okresie rodzice mieli dosyć czasu na troskliwe zajęcie się i odchowanie dziecka. Ojciec i matka byli w równym stopniu odpowiedzialni za kształtowanie młodego charakteru, jakkolwiek w procesie wychowawczym bezpośrednio uczestniczyła cała lokalna społeczność. Dzieci uczono zdobywania wiedzy o świecie przede wszystkim przez przysłuchiwanie się i baczną obserwację zachowań otoczenia, w tym przedstawicieli świata plemion preryjnych chłopcy zakładali swą pierwszą przepaskę biodrową w wieku dziewięciu-dziesięciu lat, co zazwyczaj było sposobnością do rodzinnego świętowania. W niektórych plemionach dzieciom w tym wieku tatuowano na ciele odpowiednie znaki. Powhatan w Wirginii na krótko pozbawiali starszych chłopców świadomości, by przebudzili się jako prawie dorośli, nie obciążeni wspomnieniami i nawykami z dzieciństwa. Chłopcy z plemion zamieszkujących wschodnie i środkowe obszary Ameryki Północnej w wieku piętnastu lat, po osiągnięciu w czasie wizji pierwszego kontaktu z duchem opiekuńczym, mogli się przyglądać odświętnym tajemnym obrzędom stowarzyszeń wojowników. Gry i zabawy pochłaniały małym Indianom większą część wolnego czasu. Dziewczynki stroiły swoje lalki w ubranka naśladujące plemienne ubiory i nosiły na plecach w małych nosiłkach. Dzieci otrzymywały zabawki stosownie do wieku i płci. Wykonywano je z drewnianych klocków, kości i innych naturalnych surowców. Niektóre zabawki były wiernymi, tyle że pomniejszonymi kopiami przedmiotów używanych przez dorosłych. Wszelkiego rodzaju lalkami bawili się zarówno chłopcy, jak i dziewczęta. Niektóre strugano z wierzbowych patyków, pozostawiając naturalne, odpowiednio przycięte gałązki na ręce i nogi. Inne sporządzano ze skrawków miękkiej skóry, przyczepiano kosmyki ludzkich włosów, szyto ubranka ozdobione haftami paciorkowymi. Starsze dziewczynki otrzymywały lalki przypominające ubiorami dorosłych mężczyzn i kobiety. Zabawki dodatkowo zaopatrzone były w miniaturowe święte zawiniątka, natomiast chłopięce lalki w miniaturową broń, instrumenty muzyczne i wystrugane z drewna koniki albo maleńkie łodzie kanu z kory brzozowej. Dziewczynki bawiły się małymi naczyniami glinianymi, czasami same je lepiły z kawałków gliny. Otrzymywały również skrawki skóry do wyprawienia, z której potem szyły lalkom stroje i wyszywały je paciorkami lub barwionymi na różne kolory kolcami bawili się miniaturowymi łukami, strzałami i innymi rodzajami broni używanej do polowania lub walki przez dorosłych. Od najmłodszych lat uczono ich konnej jazdy, sztuki łowieckiej, tropienia śladów i orientacji w obcym, nie znanym terenie. Znajomość wielu podstawowych, praktycznych umiejętności nabywali dzięki opiece ojców i innych najbliższych dorosłych męskich krewnych. Po osiągnięciu dojrzałości płciowej chłopców zabierano spod opieki matek. Jeżeli zraniło lub pokaleczyło kogoś z rówieśników albo dorosłych członków plemienia w czasie zabawy z użyciem broni, natychmiast zabierano mu zabawkę i zabraniano bawić się nią tak długo, aż nauczyło się jej właściwego wykorzystania. Każdemu dziecku wyznaczono w domu miejsce do zabawy i składowania zabawek. Porzucone w nieładzie zabawki rodzice po prostu wyrzucali do dołu na śmieci i odpadki, a niedbałe dziecko musiało czekać przez wiele miesięcy, aż ofiarowano mu nowe, podobne chętnie bawiły się z psami oraz oswojonymi dzikimi zwierzętami. Małe dziewczynki i chłopcy bawili się razem, lecz z czasem chłopcy zaczynali się coraz bardziej interesować zajęciami mężczyzn, podczas gdy dziewczynki naśladowały swoje matki. Treść zabaw we wszystkich szczegółach odzwierciedlała życie dorosłych. Podczas zabawy dziecko uczyło się posługiwania podstawowymi narzędziami pracy, zatem bardzo szybko zacierała się granica między zabawą a pracą. Dziewczynki pomagały w pracach domowych, przynosiły wodę i drewno na opał, zbierały jagody i korzenie jadalne, gotowały posiłki dla całej rodziny, opiekowały się młodszym rodzeństwem. Chłopcy pilnowali koni, pomagali w pracach polowych, polowali na ptactwo i drobną zwierzynę futerkową. Dorośli wpajali dzieciom szacunek dla własnej i cudzej pracy, napominając, że lenistwo budzi pogardę i zawsze prowadzi do książki "Wojownicy gwiaździstych tarcz" - Leszek Michalik
tysiak0330 zapytał(a) o 16:45 Na jakie zwierzęta polowali indianie Wielkiej Równiny wilki 0 ocen | na tak 0% 0 0 Odpowiedz Odpowiedzi PalmerEldritch odpowiedział(a) o 17:43 Wielkich Równin, nie "Wielkiej Równiny". Na bizony. 0 0 EKSPERTAll Rekin odpowiedział(a) o 23:07 Na bizony. 0 0 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Kluczowe ciekawostki Indianie Równin zajmowali Wielkie Równiny, które obejmują dziesięć stanów w dzisiejszych Stanach Zjednoczonych i trzy prowincje w Kanadzie. Indianie Równin angażowali się w wojny Indian Równin, by walczyć o swoją ziemię i kulturę Indianie Równin polowali na bawoły dla ich skór, których używali do produkcji odzieży i tipi Historia i plemiona Indian Równin Słowa rdzenny lub rdzenny w odniesieniu do społeczeństw to termin używany do opisania pierwszych ludzi, którzy zamieszkiwali daną ziemię. Indianie Równin, przed rokiem 1860, byli rdzennymi Amerykanami żyjącymi na Wielkich Równinach. Wielkie Równiny, dawniej nazywane Wielką Amerykańską Pustynią, to rozległe połacie płaskiego lądu zajmowane wówczas przez rdzennych Indian. Obszar ten obejmował ponad jedną trzecią dzisiejszych Stanów Zjednoczonych, co odpowiada dziesięciu stanom: Dakota Północna, Dakota Południowa, Montana, Kansas, Kolorado, Oklahoma, Wyoming, Nebraska, Teksas i Nowy Meksyk. Obejmuje ona również prowincje trawiaste Manitoba, Alberta i Saskatchewan w Kanadzie. Materiały historyczne odkopane w Dallas w Teksasie wskazują, że rdzenni Amerykanie mogli żyć na Równinach przez nie mniej niż 38 000 lat. Wśród Indian Równin istnieje sześć różnych zasobów językowych, z wieloma grupami. Pierwszą z nich są posługujący się językiem Algonquian. Należeli do nich Arapaho, Atsina, Czarne Stopy, Plains Cree i Plains Ojibwa z Równin Północnych oraz Czejenowie z Równin Centralnych. Drugi to języki siouan, do których zaliczali się Crow, Mandan, Assiniboin, Omaha, Hidatsa, Osage, Kansa, Oto, Iowa, Ponca i Missouri. Grupy Wind River Shoshone i Comanche należały do grupy językowej Uto-Aztecan, podczas gdy grupa Caddoan obejmowała Pawnee, Arikara i Wichita. Zasób Athabaskan miał grupę Sarcee na Północnych Równinach, a grupa Kiowa reprezentowała zasób Kiowa-Toan. Wreszcie, język migowy Indian Równin jest dodatkowym językiem używanym wśród Indian Równin z różnymi językami mówionymi. Wojny Indian Równin Długotrwałe konflikty pomiędzy rdzennymi amerykańskimi Indianami, rządem federalnym i białymi osadnikami o zasoby naturalne i ziemię Wielkich Równin od 1855 do 1890 roku były nazywane wojnami Indian Równin. W 1851 roku przedstawiciele Siuksów, Arapaho, Czejenów, Wron, Assiniboinów, Hidastów, Ankarów i Mandanów zawarli traktat z rządem federalnym Stanów Zjednoczonych. Porozumienie określało roszczenia terytorialne pomiędzy grupami, a USA uznało ziemię objętą porozumieniem za Terytorium Indiańskie. Ponadto tubylcy gwarantowali osadnikom przejście wzdłuż Szlaku Oregonu i za rentę w wysokości pięćdziesięciu tysięcy dolarów przez pięćdziesiąt lat pozwalali na budowę dróg i fortów na swoim terytorium. W sierpniu 1854 r. krowa uciekła do obozu Siuksów (Lakota) i porucznik John Grattan, po otrzymaniu raportu od osadników, że krowa została skradziona, wkroczył do wioski z oddziałem wojska, aby aresztować człowieka, który, jak twierdził, zabił krowę. Mężczyzna zapewniający o swojej niewinności odmówił aresztowania. Porucznik Grattan wydał rozkaz do wystrzelenia z armat. W czasie szturmu zginął Wódz Zdobywający Niedźwiedzia i inni. W gniewie Siuksowie zabili porucznika Grattana i jego grupę. We wrześniu 1855 r. generał Williams wziął 600 żołnierzy do odwetu na tubylcach, zabijając 85 z nich i biorąc 70 kobiet jako jeńców. W następnym roku tubylcy zaangażowali armię rządu federalnego i osadników w otwartą wojnę i najazdy. W 1856 r. płk Edwin Sumner napotkał żądnych wrażeń Czejenów, gotowych stanąć do walki dzięki zapewnieniu bezpieczeństwa magicznych wód. Sumner, w bezprecedensowym posunięciu, rozkazał swoim ludziom walczyć szablami, zmuszając Czejenów do ucieczki w zamieszaniu, ponieważ magiczne wody nie chroniły ich przed stalowymi ostrzami. Po tym incydencie przez jakiś czas na równinach panował względny spokój. W maju 1858 roku, na północnej granicy Teksasu, na terytorium Komanczów, kpt. John Ford, prowadząc sprzymierzonych Indian i strażników, zaatakował i zniszczył wodza Iron Jacket w Oklahomie. W październiku generał Earl Van Dorn zaatakował obóz wodza Buffalo Hump w Rush Spring i zabił stu Komanczów. W 1863 roku Komancze dokonali licznych najazdów na osadę Elm Creek i północny Teksas. Przez urzędników rządu federalnego, którzy źle zarządzali rezerwatami, doszło do ciągłych ataków na tubylców, powodujących nadmierne rozgoryczenie wśród nich. W sierpniu 1862, najbardziej znany przywódca Dakota, Chief Little Crow nakazał zamachy na setki osadników śmierci. Pułkownik Henry Hastings Sibley, we wrześniu zaatakował Dakotów w odwecie i pokonał ich w bitwie pod Wood Lake. Rozpędzony sąd uznał trzystu trzech Dakotów za winnych gwałtu i morderstwa z powodu ataku prowadzonego przez wodza Little Crow. Prezydent Lincoln zawiesił na cztery lata renty dla Dakotów i w tym czasie wypłacał je białym. Zniósł karę śmierci dla dwustu osiemdziesięciu czterech mężczyzn i podpisał wyrok śmierci dla trzydziestu ośmiu mężczyzn, którzy zostali powieszeni w Mankato, w stanie Minnesota. Większość z dwustu osiemdziesięciu czterech zmarła w więzieniu. Na południu, gen. Alfred Sully, zaatakował ponad 1000 Dakotów w Whitestone Hill, we wrześniu 1863 roku, zabijając setki mężczyzn i biorąc do niewoli taką samą liczbę kobiet i dzieci. Odnotowując wojny na północnych równinach w 1864 r. urzędnicy w Kolorado zmobilizowali regularnych i ochotników do zaangażowania się w bitwy z pochodami Apaczów, Kiowa, Arapaho i Czejenów. Pułkownik Chivington, myśląc, że opanowanie tubylców pomoże mu zrobić karierę polityczną, czekał w pobliżu Sand Creek, gdzie mieszkało około 500 Arapaho i Czejenów, wyznawców wodza Czarnego Czajnika, który cieszył się reputacją rozjemcy. Chivington i jego ochotnicy weszli do wioski 29 listopada i zabili ponad 200 Indian. Od 1866 do 1868 roku wódz Oglala Sioux prowadził swoich ludzi na Terytorium Wyoming i Terytorium Montana w wojnie przeciwko rządowi federalnemu. Walka toczyła się o kontrolę nad Powder River Country w północnej części kraju, głównym szlakiem dostępu do pól złota w Montanie, wraz z Bozeman Trail. Tubylcy wygrali, a wojna została zakończona traktatem z Fort Laramie w 1868 roku. W wojnie o Czarne Wzgórza w 1876 i 1877 r. zaangażowali rząd federalny w szereg innych bitew, w tym bitwę o Rosebud i bitwę o Little Bighorn. W 1890 r. bitwa między amerykańskimi oddziałami wojskowymi a Siuksami Lakota w Wounded Knee Creek w południowej Dakocie spowodowała śmierć ponad 300 Siuksów, mężczyzn, kobiet i dzieci. Wojna wybuchła, gdy ktoś oddał strzał po tym, jak Indianie już się poddali, co doprowadziło do masakry. Bitwa ta była ostatnim z głównych konfliktów między Siuksami a rządem federalnym. Kultura i sztuka Indian Równin Sposób życia Indian Równin składał się z dwóch kategorii, koczowniczych myśliwych, którzy poruszali się podążając za migracją bizonów i plemion półosiadłych, które były myśliwymi bizonów i rolnikami. Plemiona koczownicze to Arapaho, Czarne Stopy, Czejenowie, Wrony, Komancze, Assiniboine, Gros Ventre, Siuksowie i Szoszoni, by wspomnieć tylko kilka z nich. Podążali oni za sezonowymi migracjami bizonów. Mandan, Osage, Omaha, Otoe, Pawnee, Iowa, Kansa i Hidatsa prowadzili półosiadły tryb życia. Arapaho i Czejenowie byli początkowo ludźmi osiadłymi, skupiającymi się na rolnictwie, ale kiedy odkryli konia od białych osadników, przyjęli koczowniczy tryb życia, najeżdżając na konie Pawnee i Komanczów. Indianie Równin mieli wspólną kulturę i sztukę. Indianie Równin żyli w półtrwałych konstrukcjach zwanych tipi (tipi). Teepees były długie, w kształcie stożka, wykonane z długich drewnianych słupów służących jako ramy i pokryte skórą bawoła. 30 – 40 Indian Równin mogło zmieścić się w tej strukturze. Indianie Równin używali bawolego łajna jako paliwa do ognia, aby ogrzać się w nocy i w zimie. Używali bawolego jelita i pęcherza jako worków na żywność, naczyń do gotowania i wiader. W przeciwieństwie do garnków, które były ciężkie i łatwe do rozbicia, jelita i pęcherz były wytrzymałe i lekkie do przenoszenia ze względu na koczowniczy charakter ich stylu życia. Indianie Plains byli również zaciekłymi wojownikami. Plemię Sioux jest uważane za najbardziej brutalne ze wszystkich plemion i było najbardziej odporne na inwazję Europejczyków na ich ziemie. W czasie działań wojennych wojownicy Indian Równin ścinali skalpy swoich martwych wrogów, aby osiągnąć honor. Czasami zamiast zabijać, stukali wroga kijem w czasie bitwy. Strategię tę nazywali „liczeniem zamachów”. Rdzenni Indianie są społecznością głęboko uduchowioną. Wierzą w Wielkiego Ducha, Wakan Tanka. Nadal uważają, że ziemia jest ich matką i należy do wszystkich żyjących stworzeń. Odbywają ceremonie, Taniec Słońca, ku czci Słońca.
Badlands oznacza po naszemu złe ziemie, czyli takie, gdzie nic nie rośnie. Można by powiedzieć, że to taka niby pustynia. Nie dało się tam nic zasiać, ale Indianie mimo wszystko cenili sobie ten teren. Z pagórków łatwo było dostrzec wrogów i stada zwierząt, a to ułatwiało polowanie i na jednych, i na drugich... Badlands to park, który uważany jest za jedno z najbogatszych miejsc na świecie pod względem skamieniałości. Można tu znaleźć szkielety „starych wersji” nosorożców, wielbłądów, żółwi i wielu innych prehistorycznych dziwactw. Jeśli chodzi o żywe zwierzęta, to mieszkają tutaj bizony amerykańskie, pieski preriowe, lisy, owce kanadyjskie, bieliki amerykańskie i jeszcze trochę innych „pysznych” zwierząt, na które polowali Indianie. Park znajduje się na terenie Południowej Dakoty i tak, jak Mt Rushmore (o którym napisałam TUTAJ), jest pośrodku niczego... 7 godzin jazdy z Denver (Colorado), 8 godzin z Yellowstone i prawie 13 godzin z Chicago. Piękne miejsce, nieziemskie widoki, które można „objechać” przez ok. 4 godzinki. Jeśli uda wam się być w okolicy, polecam to miejsce, ale jeśli macie przyjechać tu specjalnie, to nie nastawiajcie się na zapierające dech w piersiach widoki jak z Grand Canyon. Pamiętajcie, to złe ziemie. Nic tu nie rośnie, a Indianom nawet taniec deszczu nie pomógł by ten teren „wskrzesić” do życia.
polowali na niego indianie